Mimo to ma w sobie fajny klimat oraz świetny soundtrack.
Jednak zarys postaci jest płytki. Rodzeństwo wyluzowanych pozorantów i nieśmiały chłopak
z resztkami zasad. Dialogi pseudointelektualne, chociaż trafiają się perełki. I sam obraz
rodziców, niezdarnych, ułomnych, nie dbających o swoje dzieci.
Zero głębi, taka...
Chodzi mi tu głownie o taką konwencję że jacyś ludzie żyją beztrosko, jakby poza czasem, może prowadzą jakieś abstrakcyjne czy filozoficzne rozmowy, a może po prostu coś ćpają. W marzycielach podobała mi się właśnie ta atmosfera życia chwilą.
Mój współlokator włączył nam ten film w mieszkaniu żeby nam oznajmić, że jest gejem.
Moim zdaniem bardzo trafny dobór repertuaru dla wyjścia z szafy.
Pozdrawiam Gąsa!
Bardzo trudno mi go ocenić. Film rozerwał mnie na kawałki, ale nie do końca w pozytywnym sensie. Wynika to z jego niespójności. Jakie było przesłanie? Co miałby ilustrować? Stanowisko wobec rozruchów majowych? Rewolucję seksualną? Rozdźwięk między młodzieńczym zapałem a dojrzałością? Ucieczkę od rzeczywistości?...
Film był niesamowity wg mnie. Oczywiście, relacje między bohaterami chore i budzące w nas obrzydzenie ale o to chyba właśnie chodziło, czyż nie?
Świetny w swojej wymowie, nie było w nim żadnego pseudointelektualnego bełkotu, którego tak nie trawie zwykle, wszystko co było powiedziane na polityczne, filozoficzne,...
mały minus za 'z d.. wyjęte' zakończenie. Wybaczcie kolokwializm, ale końcówka była bezsensu, ja
bym skończyła na scenie z gazem. Mam wrażenie, że to takie nawiązanie na siłę do wątku z
początku, który w międzyczasie został zapomniany, jakby przymusowa kropka, wcale niepotrzebna.
Wystarczy skonfrontować treść filmu z tytułem żeby zauważyć, ze nie chodzi o propagowanie czegokolwiek... Wg mnie chodzi raczej piękny obraz wolności, buntu, chęci poznania świata... czyli wszystkiego co towarzyszy młodości. Wypowiedzi w stylu "to pornos" to jakaś żenada... Tylko ja tak to widzę?
To nie dziwota, że większości ludziom na tym forum film się nie podobał.
Nie wnikam już w sam fakt, że absolutnie nikt nie argumentuje swoich wypowiedzi.
Że niby wyuzdany?- prawda, tylko, że dla mnie to wcale nie jest wada. Oczywiście- pewne przerysowanie ma tu miejsce, ale ma ono swój cel- przekraczamy jedną...
Typowe kino dla nadętych pseudointelektualistów tak jak większość filmów Bertolucciego łącznie z "Ostatnim tangiem w Paryżu''. "Marzyciele" są nijakim filmem o niczym. Nie ma tu żadnych ciekawych spostrzeżeń na temat lat 60-tych (nawet te realia nie są dobrze oddane),seksu, kazirodztwa ,rewolucji ,po prostu wielkie...
szmira, dno, dramt, rzygac mi sie chcialo jak to ogladalem, seks z WC, laski do bani, fiutki beznadziejne, defloracja fuuu, okres w wannie bleee - oddajcie mi moje 42 zlote !!!!!! za bilety
To jeden z tych filmów, które mogę oglądać nie raz i za każdym razem tak samo wczuwać się w tę historię.