Dopóki jest biednym chłopakiem, który był wykorzystywany przez osobę której bezgranicznie ufał i którego motyw zbrodni tak naprawdę rozumiemy to grozi mu kara śmierci. Jak tylko staje się psychopatą który robi syf na sali sądowej to kończymy sprawę, wysyłamy do szpitala na 30 dni a później puszczamy wolno. Prawo jest logiczne i sprawiedliwe. Czego nie rozumiesz?
Bo chyba nie na tym polega prawo, żeby samodzielnie wymierzać sprawiedliwość.
Ale jak się przecież okazało to niby nie Aron zabił ;)
Akurat w ciągu ostatniej dekady Stany Zjednoczone są synonimem jednego wielkiego burdelu, także prawnie. Donald Trump próbował coś ratować, ale ludzie nie lubią, gdy mówi im się prawdę.
Takie jest prawo, w Polsce działa podobnie. Po prostu doszliśmy do tego, że jeżeli ktoś jest chory psychicznie, to nie do końca jest odpowiedzialny za swoje czyny i wymaga leczenia zamkniętego na oddziale psychiatrycznym.
Dlaczego uważasz że po 30 dniach w szpitalu wyjdzie na wolność? Jeśli zdiagnozują u niego rozdwojenie jaźni trafi na długie leczenie. A jeśli wykryją że symulował będzie powtórka procesu. Proces z filmu został tylko unieważniony. A podczas 30 dniowego okresu w szpitalu byłby badany przez kogoś z doświadczeniem przy takich przypadkach a nie osobę bez doświadczenia jak w filmie. Cały film opierał się na manipulowaniu widzem, dlaczego uważasz że pod koniec tego nie robi?